Darmowa dostawa od 70,00 zł

Wejście na Profitis Ilias

2025-05-04
Wejście na Profitis Ilias

Profitis Ilias, najwyższy szczyt pasma Tajget,
nasze październikowe wejście na dach Peloponezu.

Od pierwszej wizyty na południu Peloponezu towarzyszył nam widok majestatycznych gór oraz charakterystycznej piramidy, czyli Profitis Ilias (2.407 m n.p.m.), więc decyzja o jej zdobyciu ograniczyła się do pytania „kiedy?”.

27 października 2024

Właśnie tego dnia w słoneczny poranek, ruszyliśmy na szczyt. Mimo że oboje mamy już swoje lata i tego typu wycieczki nie często nam się zdarzają i na co dzień preferujemy raczej jazdę na rowerze po Mazowszu, tego dnia zdecydowaliśmy się na prawdziwe górskie wyzwanie (jak dla mnie), a Tajget przyjął nas całkiem życzliwie.

Ruszyliśmy o poranku z Kalamaty do Sparty, ale nie zasugerowaną płatną autostradą a starą, niezwykle malowniczą, krętą (asfaltową) drogą przez Trypi. Mniejsza odległość, czas nieco dłuższy, za to po drodze tunele w skałach oraz co i rusz wyłaniające się góry do których zmierzamy.
Sparta położona jest w rozległej dolinie rzeki Ewrotas, na wysokości około 210 m n.p.m. Główny grzbiet gór Tajget, wznosi się na południowy zachód od miasta, stromo i imponująco. W dolinie rozciągają się rozległe gaje pełne greckich oliwek oraz sady pachnących greckich pomarańczy, z których słynie Peloponez. Nawet główna ulica Sparty obsadzona jest drzewkami pomarańczowymi. Z tego regionu również pochodzi wyśmienita grecka oliwa z oliwek, tłoczona z owoców dojrzewających w słońcu i z widokiem, który zapiera dech w piersiach. Krajobraz kontrastów, który rozciągnął nasze oczy do granic możliwości zapamiętaliśmy na zawsze - miękkie i falujące, zielone kobierce sadów na tle ostrych grani Tajgetu. Falowały nie tylko zielone drzewka, również flagi Grecji wywieszone dumnie i masowo na domach przed zbliżającym się świętem Ημέρα του Όχι, czyli dosłownie „Dzień Nie”. Obchodzony jest 28 października i upamiętnia odrzucenie przez Grecję ultimatum Mussoliniego w 1940 roku.

Start: Schronisko EOS Sparti

Nasza wędrówka rozpoczęła się przy schronisku EOS Sparti, położonym na wysokości 1550 m n.p.m. Dojazd do schroniska prowadził przez wąskie, kręte drogi. Można pobłądzić, można skręcić z trasy a wszystko przez te widoki, które naprawdę nie przypominają Grecji z poradnika biura podróży (słowo daję, czasem zastanawialiśmy się czy to nie Karkonosze).

Trasa na szczyt

Serwisy pogodowe były zgodne, szykuje się słoneczny, ciepły dzień, dlatego też widok kilkunastu aut pod schroniskiem nas nie zaskoczył. Z tego miejsca, szlak na szczyt Profitis Ilias ma długość około 3,3 km, z przewyższeniem 855 m. Według przewodników, wejście zajmuje około 3 godzin, ale dla nas, nienajmłodszych, niedoświadczonych górskich piechurów i … doświadczonych expalaczy papierosów, było to dłuższe wyzwanie, ale tylko „nieco”. Trasa prowadzi przez różnorodne tereny – od lasów po skaliste zbocza, oferując niesamowite widoki na okoliczne góry i doliny. Prowadzi też, albo przede wszystkim, przez … ciszę, słychać czasem psa pasterskiego lub poświst wiatru jak w scenach z „Pana Wołodyjowskiego” ale ten brak dźwięków cywilizacji powoduje, że nasza uwaga kieruje się do nas samych i pomimo wysokiego tętna, czujemy wyhamowanie. Jakkolwiek banalnie i „samorozwojowo” to zabrzmi – czujemy się częścią Natury. Góra nie zachęca do pośpiechu, wyczynu i odklikania spalonych kalorii. Świadomość, że na szczycie znajduje się kapliczka, miejsce pielgrzymek, niejako zmusza do zatrzymania się, rozejrzenia i kolejny raz przyznania przed sobą, że tak, warto było tu wejść i warto iść dalej, a widok ze szczytu zapisał się w pamięci jeszcze mocniej.

Z wierzchołka rozciągają się zapierające dech w piersiach panoramy we wszystkich kierunkach. Na wschodzie widać dolinę rzeki Ewrotas, współczesną Spartę i ruiny starożytnej. Na zachodzie - Zatoka Mesyńska i, poprzez tereny półwyspu Mani, delikatny zarys Kalamaty. Na północy znajdują się sąsiednie szczyty Tajgetu, takie jak Athanati Rachi (2360 m) i Sidirokastro (2340 m). Na południu widoczna jest wyspa Kithira ale nam się nie udało jej dostrzec, do tego niezbędna jest wyjątkowo dobra pogoda. Nie jest to więc nasz ostatni raz.

Trasa w dół

Nie będzie tu niczego odkrywczego oraz opisu niesamowitych przygód, ponieważ zeszliśmy tym samym szklakiem. Zaskakująco (albo może nie), zejście nie dla wszystkich jest ulgą i nagrodą po ciężkiej wspinaczce, ponieważ trzeba być bardzo ostrożnym, żeby nie zwichnąć kostki, a rozglądanie się po okolicy nie jest już tak oczywiste - zwyczajnie trzeba być czujnym żeby nie zrobić sobie krzywdy.
Czy góra jest dla doświadczonych turystów? Na pewno trzeba się przygotować jak na każdą taką wyprawę – buty trekkingowe, woda, prowiant, kurtka, która ochroni przed wiatrem i deszczem, czapka, okulary. Kijki też nie będą ciężarem.

 

Co jeszcze?

Profitis Ilias słynie z unikalnego zjawiska – o wschodzie słońca cień góry rzuca idealny trójkąt na otaczający krajobraz, przypominający piramidę (nie będziemy tu wrzucać fotek, których nie jesteśmy autorami, ale łatwo znaleźć je w sieci).

Cóż, następnym razem z noclegiem!
Polecamy

Pokaż więcej wpisów z Maj 2025
Prawdziwe opinie klientów
5 / 5.0 47 opinii
pixel