Darmowa dostawa od 70,00 zł
2025-04-01

Właśnie wystartowaliśmy

Sklep uruchomiliśmy 01 kwietnia 2025.
Tak, w Prima Aprilis dla powodzenia naszego przedsięwzięcia!

Dlaczego Południowy Peloponez?


Zaczęło się od przypadkowego skrętu w bok. Wracaliśmy naszym „campero-ducatem” z letniej wycieczki nad Bałtyk. W połowie drogi zatrzymała nas ulewa, nie śpieszyło się nam,  postanowiliśmy zanocować nad Wisłą. Gdyby nie ten uparty deszcz, nigdy nie wymyślilibyśmy tak genialnego planu wakacji – kamper zamienił się w sztab kryzysowy, a my w strategów greckiego szczęścia (z zapasem wina na wszelki wypadek).

I tak po latach wakacyjnego „skakania” po greckich wyspach (w tym jednego all inclusive, żeby się przekonać, że to nie dla nas) „zawołał nas” Południowy Peloponez.

Pewnego październikowego dnia po obowiązkowym oddaniu głosu w wyborach parlamentarnych (pamiętny 15.10.2023 r.) w ambasadzie w Atenach dobiliśmy w okolice Kalamaty, na półwysep Mani. Zaiskrzyło od początku i to bardzo mocno. Na tyle mocno, że chyba możemy śmiało stwierdzić, że już się najeździliśmy po innych krajach.

W październiku Kalamata nie rzucała się na nas z turystycznymi folderami. Nie było tam błękitnych kopuł ani tłumów z aparatami. Zamiast tego – targ pełen babć w czerni, sprzedawców wszystkich tych boskich warzyw, owoców, oliwek, wszystkiego co najlepsze.
A w tle Tajget, który o zachodzie słońca jest koloru różowego, że nawet najwięksi sceptycy zaczynają wierzyć w greckich bogów! Poznaliśmy i ciągle poznajemy dużo ludzi, z niektórymi się zaprzyjaźniliśmy, czujemy się tu bardzo dobrze.

Bywamy zimą, wiosną, jesienią, rzadziej latem. Doświadczyliśmy typowo greckiej, słonecznej pogody, ale również lawin błotnych, lekkich trzęsień ziemi, zbierania oliwek, karmienia kóz, solidnych ulew i mocno wzburzonego morza. Pomysł na sklep z greckimi smakami okazał się jak dobra oliwa – popłynął bez wysiłku własnym torem. Każda nowo poznana osoba stawała się kolejnym ogniwem tej „peloponeskiej sieci” i nie zanosi się, żeby ta podróż przez najsmaczniejsze tutejsze produkty miała się ku końcowi. Nasz sklep to efekt miłości do Grecji, jakkolwiek banalnie to zabrzmi. Każdy słoik, butelka czy worek wypełnione są nie tylko oliwkami czy miodem, ale też historiami ludzi, którzy stali się naszymi przyjaciółmi. I choć zawsze mamy nadbagaż (głównie kulinarnych prezentów), to nigdy nie żałujemy ani jednego zapłaconego liniom lotniczym kilograma (bo jednak samolotem najszybciej, a nam się przecież zawsze do Grecji spieszy).

Dlaczego wracamy?
Bo tu nie jesteśmy „turystami”. Jesteśmy tymi, którzy „znów przyjechali”. Witają nas uśmiechem i pytaniem: „Ti kanis? (Co słychać?)”

Każdy nasz wyjazd to nowe doświadczenia, przygody i znajomości. Oprócz sprowadzanych do naszego skromnego sklepu greckich produktów będziemy chcieli dzielić się również ciekawymi krajoznawczo miejscami, prezentować greckie ciekawostki i przepisy kulinarne przechwycone od Greków. Będąc w Grecji, mamy głowy otwarte i uszy postawione na baczność. Z nauką języka greckiego jest nieco gorzej, ale i do tego się przymierzamy.

Benia i Paweł

 

mapa greckich oryginalnych produktów w sklepie

 

Prawdziwe opinie klientów
5 / 5.0 47 opinii
pixel